Archiwum 27 września 2004


wrz 27 2004 W teatrze iluzji
Komentarze: 3

 

  Obrazek "http://www.stes.art.pl/zdjecia/hmm/teatr_m.jpg" nie może zostać wyświetlony, ponieważ zawiera błędy.     Ostatnio się tak zastanawiam... dlaczego wśród moich równieśników panuje taka zwykła, dziecinna głupota? Nie chodzi mi o to, że jestem kimś, bo odniosłem sukces i teraz mam prawo się mądrować. Chodzi o to, że niby tak wszyscy podziwiają moje artykuły, piszą, chwalą, a za plecami szydzą. Tak bardzo mnie lubią, że utopiliby mnie w pierwszej lepszej szklance wody. Tak bardzo kochacie swoich wykonawców, że gadacie o nich najgorsze głupoty, na które nawet nie mam słów. Nie znacie się na muzyce, a mówicie, że ten czy ten fałszuje. Muzyka to wymiar, od którego zależy gust każdego. Kiedy patrzę na ludzi, którzy chcą być treandy i słuchają tego, co akurat modne w danym momencie aż mi się krew burzy. A zagrzmiłbym szczególnie na tych, co przesłuchają jeden kawałek z internetu i oceniają całokształt danego artysty. 
             "Artysta" - to dzisiaj pedał. Człowiek, którzy ma swoje ideały, pomysły, swoją "jazdę" musi robić coś z ukrycia i uciekać do większych miast, bo w mniejszych spogląda się na niego z takim zdziwieniem, jak na śnieg w środku lata. I nie chodzi mi wcale o jak wy tam nazywacie "image", czy nie ważne. Chodzi mi o to, że jest tak wielka fala tłumu, że już nie zastanawiamy się nad tym, czy aby nie jest inaczej, niż mówi kumpel z ławki. Czy, aby nie warto posłuchać jazzu. Ludzie zatracili resztki własnego zdania. I zatoczyliśmy koło.  
Szkoda, że ludzie nie patrzą w lusto. Mogliby przecież obejrzeć (za darmo) całkiem niezły teatrzyk iluzji, w którym aktorami są nasi "bohaterowie" z życia codziennego, albo telenowelowe kukuły.

djtomek : :